
Przygotowywanie koszyczka ze święconką zawsze sprawiało mi ogromną frajdę. Tak jest w zasadzie do dziś. Zawsze uważałam, że najważniejszym elementem kompozycji koszyczka są jajka (dużo). No i ewentualnie sól, która zawsze dobrze się z jajkami komponuje...
Kiedy byłam dzieckiem jajka do koszyczka malowaliśmy (Mama + Dzieci) w Wielką Sobotę rano. Łuski cebuli zbieraliśmy już niemal od Bożego Narodzenia. Pewnie dlatego mam ogromny sentyment do naturalnych barwników i niechęć do tych sklepowych ...
W tym roku, nie mogąc doczekać się Świąt, ufarbowałam jajka wcześniej. Kolor widoczny na zdjęciach uzyskałam gotując jajka w wodzie, do której wrzuciłam garść zamrożonych jagód i połówkę buraka. Efekt przerósł moje oczekiwania.
A Wy jak malujecie jajka?

Komentarze
Publikowanie komentarza